Siedziałam sobie nad morzem. Patrzyłam w horyzont rozmarzona. Jestem potwornie zżyta z przyrodą więc słyszałam i czułam dosłownie wszystko. Wyczułam już z daleka jakiś zapach-zapach wilka. Czekałam aż wilk podejdzie i nawet się nie odwracając powiedziałam:
-Kim jesteś?
-Skąd wiedziałaś, że idę? Przecież byłam bezszelestna.
-Nie dla wilka który jest tak związany z światem. To kim jesteś?
-Mam na imię ...
<Ktosiu? ^^ Popiszesz?>
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń