Wstałam rano. Było bardzo wcześnie. Przeszłam się po terenach watahy. Nic, tylko pustka. Nagle zobaczyłam jakiegoś ciemnego wilka. Był całkiem daleko, jakiś kilometr ode mnie. Czułam go, widziałam go, słyszałam go. Pobiegłam bezszelestnie do jaskini Livie. Ona jeszcze spała po wczorajszym dniu. Szturchnęłam ją a ta obudziła się szybko.
-Co się dzieje?-powiedziała zaspanym głosem.
-Obcy jest na terenach, szybko!-pobiegłam w las a Livie tuż za mną
-Przecież nie skończyłam szkolenia!
-Trudno, wiem asz radę!-po tych słowach przyśpieszyłam. Wybiegłyśmy na polanę i zobaczyłyśmy jakiegoś wilka, polował. Szybko ostrzegłam telepatycznie zwierzynę i wbiegłam mu przed pysk.
<Ktoś chce dołączyć? Czy jakiś nieznajomy wilk? Livie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz