Wstałam oo wschodzie słońca. Byłam głodna, lecz była pora sucha. Mało wody, mało pokarmu.. Jednak musiałam spróbować zapolować. Bezszelestnie wyszłam z jaskini a następnie namierzyłam, jeszcze w lesie, najbliższą zdobycz. Była mała, zaledwie zając. Postanowiłam znaleźć jakąś sarnę, dzika, jelenia.. Większość była daleko, bądź nie było ich wcale. W pobliżu odnalazłam słabego osobnika jelenia, był nie największy ale to już lepsze od zająca. Odnalazłam go dzięki Znakowi i przyczaiłam się w krzakach. Trzy.. dwa.. i nagle, gdy miałam już skoczyć zwierzę padło a ja usłyszałam pisk. Wiedziałam, że nie umarło lecz zostało zabite, w jego boku tkwiła strzała. Wściekła ukryłam się głębiej w zaroślach i czekałam obserwując. Widziałam wyraźnie, że to myśliwy, cieszył się i rozcinał skórę zdobyczy. Odciął jej rogi, zapakował ją na konia i odjechał. Nie mogłam czekać, pobiegłam za nim. Zauważyłam wioskę wroga, była duża i tłoczna. Od lat toczymy wojnę, aby nas nie odkryli, a oni zabierają nam jedzenie, tereny.. Polują na futra naszych kuzynów.. Tak nie mogło być, lecz tak jest.. Zakradłam się do ich chaty w której przygotowywali mięso i ukradłam tamtego jelenia. Już miałam się wycofywać gdy nagle za mną zauważyłam "ludzkie szczenię". Dzieciak śmiał się i próbował mnie złapać lecz ja dosyć nieświadoma w popłochu zabierałam nogi cofając się. Koniec w końcu przewróciłam kije z rogami i przestraszona zwiałam. Gdy byłam z powrotem na terenach watahy odetchnęłam głęboko. W spokoju zjadłam jelenia i położyłam się koło zdobyczy. Zasnęłam. Nagle obudził mnie pisk i śmiech. Nade mną stało dziecko i dotykało mojego futra. Szybko wywinęłam się z jego uścisku i usiadłam przed nim. Chciałam odejść lecz wiedziałam, że nie mogę go zostawić samego. Po dłuższej chwili przekonałam się, że na razie jest bezbronny i nieświadomy powagi sytuacji, że nie potrafi spełniać obowiązków i że nie zna się na niczym co miałoby związek z dorosłym życiem ludzi. Postanowiłam odnieść go stamtąd skąd przyszedł lecz gdy dotarłam na miejsce, nikogo tam nie było. Wioska była pusta, nie było już nawet zdobyczy ani żadnych przedmiotów, wyglądało na to, że się wynieśli. Zapadał już zmrok więc wróciłam do mojej jaskini wraz z maluchem. Zaprzyjaźniłam się z nim jeśli można tak było powiedzieć.. Gdy wychyliłam się zza wejścia dzieciak zaczął oglądać jaskinię. Usłyszałam za sobą kroki. Odwróciłam się a za mną zauważyłam basiora.
-------
Ktoś popisze?
• Hιddєη Dяєαмѕ •
wtorek, 10 czerwca 2014
niedziela, 1 czerwca 2014
Od Comillo c.d. Shiru
Shiru umilkł. Spojrzałam w niebo i odetchnęłam głęboko.
-Dołączyła nowa wilczyca, znałam ją, poznałam ją na południu w mojej wyprawie. Została osamotniona więc przybyła do nas. Masz ochotę ją poznać?
-Pewnie.-odrzekł otrząsając się z "straty". Ruszyliśmy ze stromej góry. Odnaleźliśmy Skile i poznaliśmy się. Następnie ruszyliśmy do wyboru jaskini dla Shiru.
----
Shiru?
-Dołączyła nowa wilczyca, znałam ją, poznałam ją na południu w mojej wyprawie. Została osamotniona więc przybyła do nas. Masz ochotę ją poznać?
-Pewnie.-odrzekł otrząsając się z "straty". Ruszyliśmy ze stromej góry. Odnaleźliśmy Skile i poznaliśmy się. Następnie ruszyliśmy do wyboru jaskini dla Shiru.
----
Shiru?
Od Shiru c.d. Comillo
Jaskinia wyglądała naprawdę ładnie. Ja osobiście nie przepadam za
wodospadem w jaskini , ponieważ robi on za duży hałas. Jednak , nie mam
nic przeciwko jakimś małym oczkom .
Trochę miałem mieszane uczucia... Z jednej strony , jakgdyby nigdy nic
chodzimy po terenach . Z drugiej , zaginęła Livia i nikt jej nie szuka !
Wydało mi się to nie w porządku . Postanowiłem porozmawiać o tym z
Comillo :
- Comillo , słuchaj ... Powinniśmy poszukać Livi , nawet jeśli nie
żyję. Jeśli żyję i potrzebuje pomocy ? Jeżeli nie chcesz iść , sam pójdę
.
Wadera na chwilę ucichła. Po kilku minutach usiadła i powiedziała :
<Comillo?>
sobota, 31 maja 2014
Od Comillo c.d. Shiru
-Ja mogę. Livie niestety zaginęła.. Nie wiadomo czy wróci..-powiedziałam i ucichłam.
-Co się stało?
-Miała ćwiczenia, szkolenie.. Zmęczona odeszła do jaskini. Na następny dzień jej nie było. Potrafiłabym wypatrzeć ją z innego świata, lecz jej nie ma..
-To smutne.
-Niestety, ale trzeba żyć chwilą. Tu i teraz. Prawdopodobnie nie żyje..-po chwili ruszyłam spokojnym krokiem po terenach, rozmawialiśmy już normalnie, śmialiśmy się.. Koniec w końcu przybyliśmy pod wielką białą górę. Na samym szczycie największej góry leżała moja jaskinia z której wylatywał wodospad. W środku był wodospad pod nim oczko z którego płynął strumień. Gdy weszliśmy do jaskini Shiru zaczął się rozglądać.
-----
Shiru?
-Co się stało?
-Miała ćwiczenia, szkolenie.. Zmęczona odeszła do jaskini. Na następny dzień jej nie było. Potrafiłabym wypatrzeć ją z innego świata, lecz jej nie ma..
-To smutne.
-Niestety, ale trzeba żyć chwilą. Tu i teraz. Prawdopodobnie nie żyje..-po chwili ruszyłam spokojnym krokiem po terenach, rozmawialiśmy już normalnie, śmialiśmy się.. Koniec w końcu przybyliśmy pod wielką białą górę. Na samym szczycie największej góry leżała moja jaskinia z której wylatywał wodospad. W środku był wodospad pod nim oczko z którego płynął strumień. Gdy weszliśmy do jaskini Shiru zaczął się rozglądać.
-----
Shiru?
Od Shiru c.d. Comillo
Wykazałem uległość wilczycy . Nie
chciałem jej zranić. . Wyglądała jak anioł , który właśnie zstąpił z
niebios. Delikatna , okryta miękkim śnieżno-białym futerkiem . Comillo -
Bogini ... A ja ? Maszyna do mordowania , nic więcej ! Chciałbym
zmienić na swoją tożsamość , pochodzenie ... Jednak nie wypada kłamać .
Nie wyszedłbym na tym dobrze , więc mówiłem tylko prawdę .
To chyba najpiękniejszy dzień mojego życia - pomyślałem sobie .
Wpada na mnie niebiańska piękność , dołączam do jej watahy . Okazuje się , że oprócz mnie w watasze jest też inny cud świata - Livie .
- Czy któraś z Pań , zechciałaby mnie oprowadzić po terenie watahy ? - Zapytałem grzecznie .
To chyba najpiękniejszy dzień mojego życia - pomyślałem sobie .
Wpada na mnie niebiańska piękność , dołączam do jej watahy . Okazuje się , że oprócz mnie w watasze jest też inny cud świata - Livie .
- Czy któraś z Pań , zechciałaby mnie oprowadzić po terenie watahy ? - Zapytałem grzecznie .
Od Comillo c.d. Shiru
Chodziłam po polanie. Wiatr delikatnie muskał moje futro. Oddychałam głęboko, było tu tak spokojnie.. Nagle wyczułam jakiś nowy zapach.. zapach wilka... Pobiegłam w stronę zapachu. W jednej chwili stanęłam w krzakach nieruchomo. "Trzy, dwa.. jeden!" pomyślałam i skoczyłam na wilka przygniatając jego szyję do ziemi. Po dotknięciu wilka wiedziałam, że jest prawie tak potężny jak ja. Również był unikatowym wilkiem, ja byłam Odłamkiem Niebios on zaś Potomkiem Wojny. Zeszłam z basiora i w spokoju zaczęłam z nim rozmawiać, wstąpił do nas..
poniedziałek, 31 marca 2014
UWAGA!
Wasza wataha jest już w 100% skończona!
Przyjmujemy nowe wilki!
Natomiast Livie proszę o obecność i potwierdzenie obecności na pocztę howrse.
Koniec informacji, życzę miłej zabawy w magicznym świecie Nevie Wolves.
Przyjmujemy nowe wilki!
Natomiast Livie proszę o obecność i potwierdzenie obecności na pocztę howrse.
Koniec informacji, życzę miłej zabawy w magicznym świecie Nevie Wolves.
Alfa-Comillo
sobota, 29 marca 2014
Od Comillo
Wstałam rano. Było bardzo wcześnie. Przeszłam się po terenach watahy. Nic, tylko pustka. Nagle zobaczyłam jakiegoś ciemnego wilka. Był całkiem daleko, jakiś kilometr ode mnie. Czułam go, widziałam go, słyszałam go. Pobiegłam bezszelestnie do jaskini Livie. Ona jeszcze spała po wczorajszym dniu. Szturchnęłam ją a ta obudziła się szybko.
-Co się dzieje?-powiedziała zaspanym głosem.
-Obcy jest na terenach, szybko!-pobiegłam w las a Livie tuż za mną
-Przecież nie skończyłam szkolenia!
-Trudno, wiem asz radę!-po tych słowach przyśpieszyłam. Wybiegłyśmy na polanę i zobaczyłyśmy jakiegoś wilka, polował. Szybko ostrzegłam telepatycznie zwierzynę i wbiegłam mu przed pysk.
<Ktoś chce dołączyć? Czy jakiś nieznajomy wilk? Livie?>
-Co się dzieje?-powiedziała zaspanym głosem.
-Obcy jest na terenach, szybko!-pobiegłam w las a Livie tuż za mną
-Przecież nie skończyłam szkolenia!
-Trudno, wiem asz radę!-po tych słowach przyśpieszyłam. Wybiegłyśmy na polanę i zobaczyłyśmy jakiegoś wilka, polował. Szybko ostrzegłam telepatycznie zwierzynę i wbiegłam mu przed pysk.
<Ktoś chce dołączyć? Czy jakiś nieznajomy wilk? Livie?>
niedziela, 16 marca 2014
Od Ivy- Szkolenie
W watasze jestem dopiero kilka dni , jednak już rozpoczynam szkolenie.
- Muszę popracować nad techniką polowania - powiedziałam do
trenera - I nauczyć się robić to cicho..
Byłam pewna siebie. Sama dużo się nauczyłam, ale teraz mogę to doskonalić. Nie umiem jeszcze wielu rzeczy ale za pewne szybko się nauczę. Po szkoleniu będę dość silna żeby pokonać kilka zwierząt z Areny.
- Czy po treningu pójdziemy od razu na Arenę?- spytałam
- Oczywiście że NIE! - odpowiedział trener - Musicie się wiele nauczyć, a potem odpocząć. Może zrobimy to jutro?
- Ohhhh... Dlaczego?!
Byłam nie zadowolona. Ja chcę wyzwanie!
- Nie marudzić tylko ćwiczyć! - zarządził trener
Tak mineły mi 3 godziny. Bieganie, polowanie itp.. Gdy przyszłam do domu, byłam wykończona, lecz szczęśliwa. Położyłam się w jaskinie i pomyślałam ''To był super dzień. I zasnęłam.
- Muszę popracować nad techniką polowania - powiedziałam do
trenera - I nauczyć się robić to cicho..
Byłam pewna siebie. Sama dużo się nauczyłam, ale teraz mogę to doskonalić. Nie umiem jeszcze wielu rzeczy ale za pewne szybko się nauczę. Po szkoleniu będę dość silna żeby pokonać kilka zwierząt z Areny.
- Czy po treningu pójdziemy od razu na Arenę?- spytałam
- Oczywiście że NIE! - odpowiedział trener - Musicie się wiele nauczyć, a potem odpocząć. Może zrobimy to jutro?
- Ohhhh... Dlaczego?!
Byłam nie zadowolona. Ja chcę wyzwanie!
- Nie marudzić tylko ćwiczyć! - zarządził trener
Tak mineły mi 3 godziny. Bieganie, polowanie itp.. Gdy przyszłam do domu, byłam wykończona, lecz szczęśliwa. Położyłam się w jaskinie i pomyślałam ''To był super dzień. I zasnęłam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)